Chciałbym zrobić cykl artów, które traktują o kalistenice dla zaawansowanych- czyli o trudnych ćwiczeniach, które dają mnóstwo siły, a o których istnieniu niektórzy nie mają pojęcia.
Tak naprawdę, ćwiczenia od których zacznę są średnio-trudne na skali kalistenicznej.
Do wykonania tych naprawdę trudnych dochodzi się latami, jednak i je w późniejszej kolejności wezmę na warsztat.
Oprócz tego na dniach pewnie przetłumaczę wywiad z Chrisem Sommerem o jego filozofii treningowej. Sommer to gość , który wytrenował wielu gimnastyków olimpijskich i jego perspektywa jest bardzo cenna.
Po co to wszystko? Wytłumaczenie min poniżej:
1. Jestem wielkim fanem kalisteniki. Wg mnie najlepsze i najsilniejsze ciało to połączenie kalisteniki i treningu z ciężarami, ale gdybym miał z czegoś zrezygnować to z tego drugiego.
2. Ludzie postrzegają kalistenikę jako pompki, podciągania, dipsy- to świetne ćwiczenia, ale stanowią ułamek arsenału i w dodatku nie są wyzwaniem dla zaawansowanych ( chyba że dodamy ciężaru)
3. Naturalną konsekwencją punktu numer dwa jest postrzeganie kalisteniki jako łatwej i przyjemnej, idealnej na rozgrzewkę lub na dobicie. Ale jako rdzeń treningu? Wolne żarty.
4. Niektóre ogromne chłopy z reguły negują kalistenikę, bo są w niej chvjowi. To jasne że w kalistenice promowani są lżejsi, ale to wcale nie oznacza że ci ciężsi nie czerpią benefitów. Wręcz odwrotnie, siła którą muszą rozwinąć żeby mieć kontrolę nad własnym ciała jest niewyobrażalna.
Problem leży w tym że boją się tego że wypadną gorzej od szczypiorów. I faktycznie wypadną gorzej, bo kalistenika to siła względna, a wolne ciężary to siła bezwględna. Nie chcą być znowu początkującymi , i dodatku gorszymi od szczypiorów. Z tego samego powodu kalisteniczni maniacy, rzadko zabierają się za klasyczne boje! Są zwyczajnie dużo słabsi od wielkich chłopów, jeśli chodzi o wyniki bezwzględne!
To, czego obie grupy nie zauważają, to fakt iż pomimo tego że nie są najlepsi w alternatywnym rodzaju treningu, to mogą czerpać z niego ogrom benefitów i w ciągu paru miechów zaliczyć ogromny progres.
Ale pierwszy krok to pogodzenie się z tym że znowu będziesz kiepski i zielony;) Paul Anderson to wiedział i wykorzystywał moc kalisteniki, pomimo że był ogromny, z pokaźnym fatem (Anderson wazył 165 kg!).. W życiu bym nie powiedział, że taki zalany gość zrobi taką pompkę a jednak- to zdjęcie to Anderson robiący pompki do góry nogami przy ścianie- zauważcie ekstremalną głębokosć ruchu.
Ale to tylko mu pomagało w osiąganiu większej siły bezwzględnej! Dziś jest Takich przykładów jest dużo więcej. W końcu jesteś tak silny jak Twój najsłabszy punkt. Anderson to wiedział i dlatego jego osiągnięcia brzmią jakby mówiło się o postaci mitycznej
Analogiczna sytuacja jest w przypadku osób o np. długich kończynach- szczególnie nogach. Np. jeżeli mamy pozycje gimnastyczne, to środek ciężkości u osób z długimi nogami, jest w znacznie mniej dogodnym miejscu niż u tych z krótkimi. To dlatego gimnastycy są tacy niscy. To optymalna budowa. Ale czy to oznacza że wysocy nie mają robić gimnastyki?
Nie! Po prostu będą na nich działały większe obciążenia, co z pewnego punktu widzenia jest nawet lepsze, bo wyrabiają sobie ogromną siłę bezwzględną- z racji tego że „działają” na dużo mniej skutecznych dźwigniach niż ich niżsi koledzy.
5. Kalistenika promuje dobrą postawę- niektóre ćwiczenia są po prostu nie do zrobienia jeśli mam zbyt duże przykurcze.
6. System progresji- normalnie dokładamy ciężaru do sztangi, ale w kalistenice również istnieje rozbudowany system progresji. Niektórzy mówi, że to irytujące bo nie ma nic pomiędzy pompkami, a pompką na jednym ręku i że jest to za duży skok ciężaru. Faktycznie skok jest ogromny, ale ćwiczeń pomiędzy jest mnóstwo. Ot, np. archer push-ups.
7. Kalistenika jest przyjazna kręgosłupowi- to dla mnie szczególnie ważny punkt, bo mam chorobę Scheurmanna a w młodości ktoś mi skoczył na plecy na basenie, i złamał dwa kręgi. Ćwiczenia kalisteniczne raczej dekompresują kręgosłup niż kompresują.
8. Niektóre ćwiczenia po prostu wyglądają super, a ich wykonanie po tygodniach treningu, sprawia olbrzymią satysfakcję.
9. Kalistenika nie wymaga tyle sprzętu- drążek, poręcze, dla tych bardziej wymagających kółka (ja jeszcze nie mam)
10. W sposób niewyobrażalny rozwija mięśnie głębokie, stabilizujące i cały core. Bez silnych tych mięśni nie jesteś w stanie być nawet na poziomie średnim w kalistenice.
No, to taki krótki wstępniak. Następne w cyklu wywiad z Sommerem, a potem już ćwiczenia kalisteniczne dla średnio-zaawansowanych.